Święcenie wianków na zakończenie oktawy Bożego Ciała jest bardzo starą tradycją. Były one święcone od niepamiętnych czasów łącząc w jedno takie wartości jak: modlitwę, piękno, wiedzę o przyrodzie io właściwościach leczniczych roślin.
Chcąc społeczność zachęcić do podtrzymania tej wielowymiarowej tradycji, zespół uczestniczący w projekcie ,,Drzewo Franciszka” z Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Dulczy Małej wraz z Parafią Rzymskokatolicką pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Dulczy Małej zorganizował konkurs podnoszący znajomość ziół i świadomość ich leczniczych właściwości.
Gdyby brać pod uwagę nie tylko liczbę ziół ale i piękno wieńców – niewątpliwie palmę zwycięstwa dzierżyłby wieniec Koła Gospodyń Wiejskich z Dulczy Małej. Zachwycał on wszystkich swą urodą , zapachem i rozmaitością ziół. A i Panie, które go wykonały prezentowały się same jak kwiaty w barwnych ludowych strojach krakowskich.
W konkursie głównym kryterium oceny była liczba ziół wplecionych w wianki. A oto wyniki konkursu:I miejsce – Joanna Żurek – 64 zioła, II miejsce – Joanna Tomala- 26 ziół, III miejsce- Natalia Skiba 26 ziół.
Gratulujemy nie tylko zwycięzcom, ale też wszystkim, którzy wykonali wianki, a było ich wiele więcej niż zgłoszonych do konkursu. Pamiętajmy, że w wielu dziś stosowanych lekach wyciągi ziołowe stanowią ich podstawę. Zioła nie niosą tak wielu skutków ubocznych jak lekarstwa a podobno w naturze można znaleźć lekarstwo na każdą chorobę. Zachęcamy do kultywowania tej pięknej i wartościowej tradycji przez kolejne pokolenia.
Wianki święcono od dawien dawna.Poświęcone wianki wieszano nad drzwiami a po wysuszeniu w sieni lub w izbie nad świętymi obrazami. Przechowywano je przez okrągły rok, by służyły ludziom i zwierzętom gospodarskim. W razie choroby robiono z nich chorym napary. Czasami taki napar podawano np. krowom po wycieleniu. Jak pisał w 1908 r. Zygmunt Gloger wiankiem z rozchodnika okadzano domy by ,,rozeszły się” chmury gradowe i pioruny. W niektórych rejonach Polski pokruszone zioła sypano w łóżko ciężko konającego by skrócić mu cierpienie a nawet wkładano do trumien zmarłych by dały ich duszom spokój.Wianki wito z ziół i zdobiono je kwiatami. Zazwyczaj pleciono kilka wianków. Wspomniany wcześniej Z. Gloger pisze, że ,, wito zawsze 9 tych wianków, każdy z innego ziółka, a mianowicie: z macierzanki, rozchodnika, nawrotka, kopytniku, rosiczki, mięty, ruty, stokroci i barwinku. Używany jest także lubczyk, kopelnik, targownik i dzwonki, w Krakowskiem bobownik i niezapominajki, w Wielkopolsce gałązki lipy i jabłecznik.”
W wiankach z naszych terenów zgodnie z pamięcią seniorek znaleźć można było: rumianek, bławat, rozchodnik, bukwicę, pięciornik kurze ziele, kopytnik(in. kopelnik), miętę, macierzankę, lipę, różę, przywrotnik(in. nawrotnik), wełniankę, koniczynę (w tym pagórkową tzw. targownik), jaśmin. Każda z tych roślin wykorzystywana jest do dziś w ziołolecznictwie. Ta tradycja od pokoleń jest swoistym przekazem wiedzy o ziołach i ich właściwościach.
Krystyna Tomaszek