Projekt dofinansowany przez Fundację BGK w Konkursie „Na 100 Niepodległa”
oraz przez Kuratorium Oświaty w Rzeszowie i Stowarzyszenie „NASZA GMINA”
- Dzień pierwszy półkolonii
,,Piloci II wojny światowej wywodzący się z Ziemi Radomyskiej”
W Dulczy Małej dnia drugiego lipca rozpoczęła się półkolonia przebiegająca pod hasłem ,,Ścieżki Niepodległości”. Uczestniczy w niej 42 dzieci.
Po zapoznaniu z planem dnia i regulaminem nastąpiła krótka prezentacja sylwetek pilotów II wojny światowej powiązanych z Radomyślem Wielkim i okolicami. Ku zdziwieniu nauczycieli – opiekunów, młodzi uczestnicy nie tylko z zainteresowaniem słuchali informacji, ale i sami zaproponowali obejrzenie krótkiego filmiku IPN ,,Niezwyciężeni”. Aż serce rośnie, że taką mamy młodzież!
Później nastąpiło zapoznanie z regulaminami konkursów: fotograficznego ,,Dulcza Mała jej piękno, przyroda i historia” oraz dokumentalno–literackiego ,, skarbnica wspomnień”. Kolejnym punktem planu dnia była wizyta w Radomyślu Wielkim. Tu uczniowie złożyli wiązankę pod Pomnikiem Pilotów Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie wywodzących się z Ziemi Radomyskiej. Dana im była również szansa porozmawiania z Janem Ziobroniem, byłym nauczycielem, lokalnym historykiem i działaczem społecznym. To z jego inicjatywy powstał pomnik poświęcony pilotom i wmurowano tablice, a także wydanych zostało wiele książek poświęconych historii Radomyśla i okolic.
Po tej lekcji historii i patriotyzmu udaliśmy się do Dąbrowy Tarnowskiej, gdzie na krytej pływalni oddaliśmy się wodnym igraszkom. Zrelaksowani, pozytywnie zmęczeni, zadowoleni zjedliśmy obiad w pobliskiej restauracji. Jutro kolejny dzień półkolonii obiecujący wiele atrakcji!
- Dzień drugi półkolonii
,,W muzeum im. Ulmów i na łańcuckim zamku”
Choć wakacje sprzyjają leniuchowaniu w łóżku, to jednak nikt z uczestników półkolonii w Dulczy Małej nie zaspał i wszyscy o godzinie ósmej siedzieli już w autokarze. Autostradą A4 udaliśmy się w kierunku Łańcuta.
Spacer z przewodnikiem po tym pięknym pałacu magnackim wpisanym na listę pomników historii wywarł na wszystkich wielkie wrażenie. Tyle przepychu, zabytków, tyle ciekawostek. A dookoła przepiękny park mający podobno powierzchnię około 33 hektarów. W parku zwiedziliśmy stajnie z unikatową kolekcją powozów. Dowiedzieliśmy się także o historii 10 pułku strzelców konnych. Po tak intensywnym ,,bombardowaniu” naszych umysłów i zmysłów nowymi informacjami niektórzy poczuli znużenie.
Obiadowa przerwa połączona z zakupem pamiątek wszystkim dobrze zrobiła. Nauczycielki po raz kolejny odkryły, że dzieciom wystarczy chwila, by nastąpiła stuprocentowa regeneracja ich sił. A siły były jeszcze potrzebne by podjąć wyzwania czekające w Markowej. Tu uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy – starsi udali się do muzeum im. Rodziny Ulmów, a młodsi do skansenu.
W muzeum im. Ulmów poznaliśmy okrucieństwa II wojny światowej jakie przyszło doświadczać obu narodom: polskiemu i żydowskiemu. Byliśmy też świadkami ważnego przekazu. Oba te narody żyły wspólnie przed wojną w przyjaźni, a w czasie wojny wielu Polaków podjęło ryzyko ratowania Żydów, nie bacząc na ryzyko utraty życia. Ku naszemu zdziwieniu na mapie w muzeum odnaleźliśmy także Radomyśl Wielki. W Radomyślu również doszło do masowych mordów dokonywanych na Żydach przez Niemców. Kierownik wycieczki przypomniała uczniom, że w Dulczy Małej ludzie także ukrywali Żydów i pomagali im. Sporo na ten temat dowiedzieć się mogą z publikacji Jana Ziobronia, tego samego, którego mieliśmy zaszczyt spotkać wczoraj, a także wspomnień we własnych rodzinach. Przypomniała fakt, że w pobliskim Podborzu doszło do spalenia trzeciej części wsi za pomoc udzielaną Żydom. Muzeum Ulmów było okazją poznania fragmentu historii własnej miejscowości.
Druga grupa zwiedzająca skansen miała zgoła inne atrakcje: zaprzężono ich do kieratu, ziarno żarnami mleć kazano i pokazywano setki ,,cudacznych” sprzętów życia codziennego, wśród których nie było komputera ani telewizora… Niemniej zabawa była tak przednia, że niemal siłą z wiekowych chat wyciągać ich trzeba było.
Nie dziwi nikogo więc fakt , że na pytanie czy jutro wszyscy wyruszają dalej w podróż ,,Ścieżkami Niepodległości” wszyscy zakrzyknęli gromkie: ,,Taaak!!!”.
- Dzień trzeci półkolonii
Na szlaku powstańczym i szlaku II wojny światowej – Szczucin
Przystanek trzeci: Szczucin. Tego dnia odwiedziliśmy muzeum drogownictwa w Szczucinie gdzie obejrzeliśmy krótki film edukacyjny przedstawiający historię rozwoju polskiego drogownictwa. Po seansie Pani przewodnik oprowadziła nas po muzeum odkrywając krok po kroku tajemnice związane z powstawaniem dróg, mostów, pokazując nam jak zmieniała się technologia oraz materiały, których używano do budowy nawierzchni drogowych. Podziwialiśmy maszyny pomagające od wieków człowiekowi w tym trudnym zadaniu jakim jest budowanie traktów komunikacyjnych. Uczestnicy półkolonii mieli okazję poczuć się jak budowniczy zasiadając do sterów walców drogowych i innych maszyn. Następnie udaliśmy się pod pomnik Żołnierzy Żywcem Spalonych, gdzie złożyliśmy kwiaty oraz wysłuchaliśmy krótkiego wykładu na temat historii miejsca, w którym byliśmy. Według podobnego scenariusza przebiegła wizyta pod pomnikiem Powstańców Powstania Styczniowego oraz generała Edwarda Dębowskiego. Oddaliśmy hołd Żołnierzom walczącym za naszą wolność po czym udaliśmy się na obiad, po którym wróciliśmy do szkoły. W szkole tradycyjne dokonaliśmy podsumowania dnia, po którym udaliśmy się do domu.
- Dzień czwarty półkolonii
Ojcowie Niepodległości – Ignacy Paderewski
Nieutrudzeni na szlaku Niepodległości zawędrowaliśmy 5 lipca do Kąśnej Dolnej, gdzie przed laty żył sławny Polski pianista i polityk Ignacy Paderewski. W dworku, który aktualnie jest obiektem muzealnym obejrzeliśmy film biograficzny o artyście, zobaczyliśmy jak mieszkał oraz złożyliśmy kwiaty pod pomnikiem naszego sławnego rodaka, znajdującym się przed dworkiem. Wyciszeni, pełni podziwu dla talentu i mądrości Ignacego Paderewskiego ruszyliśmy w dalszą drogę. Postój numer dwa – Skalne Miasto w Ciężkowicach. Tutaj uczestniczy półkolonii nie tylko wzbogacili swoją wiedzę przyrodniczą i historyczną, ale również sprawdzili swoje umiejętności trekkingowe. Dla większości grupy spacer po ciężkowickich skałkach był sporym wyzwaniem, jednak widoki wynagradzały wszystkie trudy związane wędrówką. Po dniu pełnym wrażeń udaliśmy się na obiad do pobliskiej restauracji. Zjedliśmy bardzo szybko, ponieważ w Tarnowie czekała na nas kolejna atrakcja – park trampolin. Radość, radość i jeszcze raz radość – tak w dużym skrócie można opisać nasz pobyt w Ninja Jump. Wszystkie wędrówki nawet te najbardziej interesujące kiedyś się kończą tak i my doszliśmy do celu jakim była szkoła.
- Dzień piąty półkolonii
Ojcowie Niepodległości – Wincenty Witos
„Wsi spokojna, wsi wesoła…” pisał przed laty Jan Kochanowski. W ciągu ostatniego tygodnia kilka razy mieliśmy okazję przekonać się, że polska wieś to nie tylko sielanka. Działy się na niej wielkie rzeczy, a z jej łona wyrośli wielcy bohaterowie, którzy zmieniali naszą ojczyznę, pomagali innym w cierpieniu, wspierali wielkie idee. Doskonałym dowodem na to jest wieś Wierzchosławice, w której urodził się wielki polityk i działacz społeczny Wincenty Witos. Człowiek, który swoją wytrwałością, uporem i konsekwencją osiągnął sukces i pomógł polskiej wsi w rozwoju. W domu u Witosa zdobyliśmy wiele ciekawych informacji o tym jak wyglądało życie na polskiej wsi w XIX wieku. Tradycją naszej wędrówki po ścieżkach niepodległości jest, że chcemy dowiedzieć się jak najwięcej dlatego też odwiedziliśmy zamek w Dębnie, gdzie zobaczyliśmy jak żyli bogaci ludzie. Dzieła sztuki, piękne meble z różnych epok, zamkowa kuchnia, spiżarnia, przepis na lekarstwo z żaby i zęba dzika, legenda o „białym duchu”, mitologia włoska – tak dużo ciekawostek w jednym miejscu. Gdyby nie napięty plan dnia, można by spędzić w zamku cały dzień. Obiad już czekał, więc pożegnaliśmy panie przewodniczki. Po posiłku wróciliśmy do szkoły, gdzie podsumowaliśmy nasz tygodniowy szlak.
Tak wiele interesujących ludzi spotkaliśmy w czasie naszej wędrówki, poznaliśmy życiorysy wybitnych Polaków, odwiedziliśmy miejsca ważne i piękne zarazem. Zrozumieliśmy jak ważna jest znajomość historii tej lokalnej i tej globalnej dla kształtowania teraźniejszości. Na naszej ścieżce niepodległości każdy: mały i duży, znalazł coś dla siebie. Kto wie czy nie wędrował z nami przyszły premier, artysta, budowniczy mostów, a może nawet prezydent…